Czy muszę wpuścić poborcę do biura? Sam wejdzie. Ma to tego narzędzie w postaci art. 47 upea, choć wymaga ono trochę zachodu, ponieważ organ egzekucyjny musi wydać zarządzenie, doręczyć je, powołać komisję, zaprotokołować wszystko, co tam się działo. Spory kłopot. Ale można też jak w moim postępowaniu egzekucyjnym. Na skróty. Wynoszono z lokalu wszystko, co tylko ktoś uznał, że mu się przyda. Oczywiście bez sporządzania protokołów zajęć. A czyniono to bez żadnego zażenowania i z pogwałceniem wszelkiej uczciwości, Konstytucji i własności.
Ciężko to udowodnić, ale nie jest niemożliwe. Ja np. uważnie przeglądałam akta egzekucyjne. Znalazłam tam świadectwo homologacyjne nadajnika. Oczywiście w tych aktach nie było protokołu pobrania tego dokumentu. Nie było też protokołu zajęcia tego dokumentu – na wszelki wypadek to stwierdzam. Nie było też zapisu w protokole zajęcia i odbioru ruchomości o pobieraniu jakichkolwiek dokumentów. A co jest? Czarna dziura w pamięci naczelnika Urzędu Skarbowego w Płocku. Kiedy prosiłam o wydanie jakiegoś dokumentu poświadczającego wyniesienie świadectwa z redakcji łaskawie w piśmie nr 1419/ZW/070/II/d/48/2010/14 z dn. 03.12.2010 r. odpowiedział mi: „Organ egzekucyjny nie posiada protokołu pobrania świadectwa homologacyjnego nadajnika.(…) Z dokumentów nie wynika w jakich okolicznościach zostało uzyskane, kto je uzyskał i z jakiego źródła pochodzi. (…)”. Co to było pożyczenie, użyczenie, czy ordynarne złodziejstwo? Bo z pewnością nie podarowałam tego kwitu organowi skarbowemu, ponieważ był zbyt ważny dla firmy, np. ewentualna kontrola Urzędu Komunikacji Elektronicznej zawsze sie od niego zaczyna. Bez niego radio przestaje nadawać.
Takie praktyki są tu powszechnie akceptowane od naczelnika po ministra finansów. Żadne postępowanie dyscyplinarne nie zostało wszczęte ani wobec osób wynoszących nie zajęte dokumenty ani wobec osób przyjmujących je do akt egzekucyjnych, przy czym należy się cieszyć, że chociaż tam było, ponieważ jak będę dalej udowadniać ich zawartość jest „ruchoma”. Jak dowodzi powyższy przykład w postępowaniu egzekucyjnym w administracji nie są stosowane zasady praworządności (art. 6 kpa) i prowadzenia sprawy w taki sposób, aby pogłębiać zaufanie obywateli do organów Państwa (art. 8 kpa). Należy też zapomnieć, że organy administracji publicznej stoją na straży praworządności. Według mnie kultywują prastarą tradycję nierządu w świątyni (Państwa), z małym wyjątkiem: wtedy darczyńcy sami przynosili ofiary na ołtarz, dziś kapłani fiskusa w moim przypadku sami je kradli.
Nie można przeciwdziałać takim kradzieżom przez pracowników organu skarbowego? Nie, jeśli jest się nieobecnym.
Takie praktyki są tu powszechnie akceptowane od naczelnika po ministra finansów. Żadne postępowanie dyscyplinarne nie zostało wszczęte ani wobec osób wynoszących nie zajęte dokumenty ani wobec osób przyjmujących je do akt egzekucyjnych, przy czym należy się cieszyć, że chociaż tam było, ponieważ jak będę dalej udowadniać ich zawartość jest „ruchoma”. Jak dowodzi powyższy przykład w postępowaniu egzekucyjnym w administracji nie są stosowane zasady praworządności (art. 6 kpa) i prowadzenia sprawy w taki sposób, aby pogłębiać zaufanie obywateli do organów Państwa (art. 8 kpa). Należy też zapomnieć, że organy administracji publicznej stoją na straży praworządności. Według mnie kultywują prastarą tradycję nierządu w świątyni (Państwa), z małym wyjątkiem: wtedy darczyńcy sami przynosili ofiary na ołtarz, dziś kapłani fiskusa w moim przypadku sami je kradli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz